Dzień zaczął się od niedobrych wieści. Nie dla mnie niedobrych, ale dla kogoś z mojego
obecnie dość bliskiego otoczenia. Po wielu latach chłopak odszedł od dziewczyny.
Wydarzenie jest bardzo przykre, tym bardziej, że w planach było poważne, wspólne życie,
a delikwent zupełnie bez klasy i wyjaśnień zwinął manatki i się wyniósł :(
Nie znam nikogo, kto by nie przeżył miłosnego zawodu i nie cierpiał z tego powodu.
Jest to bardzo trudne doświadczenie, po którym z reguły potrzeba wiele czasu i pracy
nad sobą aby móc powrócić do równowagi i na nowo opanowywać codzienność...
Ale takie rzeczy jak rozstania się zdarzają. Bo miłość może wygasnąć... Bo można poznać
kogoś innego...
Tylko na miłość boską jesteśmy rozumnymi istotami (choć czasem można
w to zwątpić), które mają wpływ na swoje postępowanie!! Czy to tak trudno być po prostu
SZCZERYM?? Czy nie lepiej wyznać PRAWDĘ, nawet najtrudniejszą, ale być wobec
kogoś UCZCIWYM?? Czy to aż tak wiele??
To przerażające o jak wielu przykrych przypadkach rozpadów związków słyszałam
w ostatnim czasie. Ech :( O co w tym wszystkim chodzi?? Ludzie rozumy potracili, czy co??
M.Liszyk-Kozłowska w jednej ze swoich książek bardzo ciekawie pisze o związkach,
że do szczęścia w nim poza miłością potrzebna jest jeszcze mądrość i dojrzałość.
Kiedy ludzie dopiero zaczynają być ze sobą działa między nimi głównie chemia i fascynacja,
ale kiedy zaczyna się już być razem, tak w codzienności i zaczynają się uwidaczniać różnice
(nierzadko trudne do zaakceptowania), wtedy dopiero tak naprawdę sprawdzamy,
czy umiemy być ze sobą, czy nie. Może się tak zdarzyć, że ktoś nie będzie umiał
szczęśliwie kochać drugiego lub też nie pozwoli drugiemu szczęśliwie kochać siebie.
Niezły paradoks.
Tak czy siak zostaliśmy wyposażeni w rozum, dzięki któremu możemy zachowywać się
w sposób cywilizowany a nie jak jakieś neandertalczyki :P
Długo by tak można pisać, bo relacje damsko-męskie to temat rzekaaaaaaaa ;)
Jedno jest pewne- jeśli będziemy się SZANOWAĆ (w związku), to będzie się nam zdecydowanie
lepiej żyć :):):)
Ps: Tytuł posta został zapożyczony z książki M. Storch o tym samym tytule.
Gorąco polecam jej lekturę :)
Igusiaaaaaaa :*
OdpowiedzUsuńJestem i będę wpadać, a Ty pisz ;***
OdpowiedzUsuń