wtorek, 2 grudnia 2014

postanowienia

Dawniej zawsze symbolicznie czegoś sobie odmawiałam w adwencie.
A to postanawiałam nie jeść słodyczy, a to nie pić alkoholu, czy też nie oglądać tv...
Od jakiegoś czasu nie praktykuję tego typu wyrzeczeń. Bo choć nie zawsze było
mi łatwo zrezygnować z czekolady, piwka czy ulubionego serialu, to tak naprawdę,
takie wyrzeczenia są pestką w porównaniu z próbą zmiany myślenia o sobie, świecie,
czy ludziach.
Nie oceniać, nie obmawiać, nie krytykować i akceptować pewne rzeczy,
których się do końca nie chce, a których zmienić nie można, jest o wiele trudniej.
To jest teraz wyzwanie na każdy dzień.

Bieszczadzki kontakt z naturą
b.sprzyja życiowym rozmyślaniom :)

Każdego dnia zadanie zaczynam od nowa, bo to nie jest tak, że raz
postanowiona rzecz, stanie się pewnikiem. Niestety.
Na szczęście, robiąc wieczorny rachunek z minionego dnia, wynik
końcowy zdaje się być raczej na plus... Na szczęście.
Opatrzność czuwa :)


Podświadomość

Każdy ma swój CIEŃ...
W cieniu kryją się niepożądane przez nas cechy, których albo sobie nie
uświadamiamy, albo uświadamiamy je sobie w niedostateczny sposób...
Te części naszej osobowości, których nie akceptujemy my, bądź inni,
to co niepożądane, zostaje wyparte i odesłane w niebyt... Ale uwaga!!
To nie znika!! To pozostaje!! Ba!! Nawet domaga się miejsca w naszym życiu,
bo stanowi część naszej pierwotnej natury.
"(...) im bardziej skrajne formy przybiera postawa świadoma, tym bardziej skrajnie zachowuje się cień reprezentujący środowisko przeciwne. (...) Im bardziej usilnie dążymy do światła, tym bardziej gwałtowne formy przybiera nasza walka z ciemnością." M.Storch 
Cień może zdziczeć. A im bardziej będziemy go spychać do nieświadomości,
tym bardziej destrukcyjnie będzie na nas oddziaływać i gdy w końcu da o sobie
znać, zrobi to w mało cywilizowany sposób, który w cale nas nie zachwyci ;)
Wręcz przeciwnie.
Z cieniem trzeba się zapoznać, bo podświadomość ma ogromną
moc sprawczą i może być w życiu bardzo użyteczna :)


Ps: Motto (zapożyczone od pacjenta) z dnia dzisiejszego brzmi:
SZALEŃSTWO I OPTYMIZM!!
"Lepiej umrzeć skacząc, niż zejść na zawał serca" :)