Moje tegoroczne Święta Bożego Narodzenia były właśnie takie, jakie z reguły
życzy się innym i sobie, często średnio wierząc, że takie będą (mówię tu za siebie)-
rodzinne, ciepłe, uduchowione, pełne spokoju i miłości :) A jednak się udało!!
To były najlepsze Święta ever!! Wszystko było takie jakie być powinno.
IDEALNE. Nie przesłodzone. Bardzo autentyczne.
Mam najwspanialszą rodzinę :)
Ludziska!! Kocham Was!!
No i nastał Nowy - 2015 Rok.
Nie będę się bardzo rozwodzić nad tym jaki był jego poprzednik.
Powiem krótko- był słodko-gorzki.
Przeplatany wydarzeniami lepszymi i gorszymi.
Był bardzo pouczający.
W otoczeniu wspaniałych osób.
Obfitujący w nowe, cudowne znajomości.
Potwierdzający ogromną wartość bliskich mi ludzi.
Pełen nowych doświadczeń, jak i odkryć o sobie.
Był czasem wyjścia z mroku (jakkolwiek to brzmi) ;)
Czasem (początku) zmian.
Dużo za mną, a jeszcze więcej przede mną :)
Już nie mogę się doczekać tego nowego... :)