środa, 2 września 2015

Bania z Cygana...

...czyli lepiej źle jechać niż dobrze iść :)

Planów weekendowych było co nie miara- oczywiście z Tatrami związanych...
Ostatecznie zakończyło się na jedno dniowej wycieczce w Zachodnie w zacnym
towarzystwie ekipy kursowej i Cyganczeki.
Dawno się tak szczerze nie uśmiałam, że prawie się z tego, śmiechu turlałam po zboczach.
Wszystko dzięki opowieściom Adriana o pracy z "wymagającymi inaczej" klientami.
Co prawda wyjazd zakończyliśmy na SORze w Zakopanem, bo podczas zjazdu
rowerowego Doliną Chochołowską, Cyganka zaliczyła konkretny upadek i mocno
poraniła sobie kolano tak, że trzeba było założyć szwy, ale nie zepsuło nam wyśmienitych
nastrojów :) :) :)
I pluton skałkowy :)

C&B&A




Kułaga na "mercedesie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz