wtorek, 25 sierpnia 2015

kurs skałkowy 2

Dziś 4 dzień kursu za nami. Chociaż nogi mam poobijane, a ciało trochę obolałe,
to jednak szkoda mi kończyć kurs. Jest naprawdę ciekawie. Tomek czasami traci
do nas cierpliwość, której na całe szczęście ma całe mnóstwo!!! 
Dziś ze skały przegnał nas deszcz, ale Szefu zorganizował nam inne super atrakcje-
w jaskini, a dokładniej w Jaskini Mamutowej :) Można było prawie poczuć namiastkę
życia Flinstonów ;) Szef pokazywał nam jak podchodzić na linie i jak za jej pomocą
schodzić- teraz nic nas już nie zaskoczy, sztuczki cyrkowe zostały obnażone ;)
**
A nauka z dnia dzisiejszego w kontekście ekspansji chaszczy w okolicach skałek jest
taka, żeby pamiętać, że skały nam nie odrosną !!

BCS jaskiniowo
Podchodzenie na linie
Trzeba by jakoś zejść :)
Przygotowanie do zejścia
Kułaga na własnej drodze :)

Jutro przedostatni dzień. Planujemy zrobić wieczorem biwak w Dolinie Kobylańskiej.
Taki biwak z ogniskiem, gitarą, namiotami...
Może nawet uda się nam upolować jakieś spadające gwiazdy :)))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz