Tatry odsłoniły przede mną swoje kolejne oblicze. W ciągu ostatnich kilku
miesięcy miałam dosyć okazji aby się napatrzeć na tą moją, nową miłość,
ale widok gór w ostatnią niedzielę był zgoła inny niż dotychczas...
Tylko cisza i spokój. Turystów było niewielu. Tak samo niezbyt (jak na porę)
wielu turowców i narciarzy. Zero wiatru. I raz tak wyraźnie mogłam słyszeć
swoje myśli.
![]() |
B&B z KOŚCIELCEM w tle |
![]() |
spacer z liną dla odmiany :) |
![]() |
Dawaj Forczek w górę ;) |
![]() |
KOŚCIELEC |
jest ambitny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz