zabrali mnie do Nielepic k. Krakowa w skałki :)
W ten sposób odbyłam swój wspinaczkowy debiut w plenerze :)
Wspinaczka w skałach zdecydowanie różni się od wspinaczki
na ściance... Jest inaczej, trudniej, ciekawiej. No i te okropne
wspinaczkowe buty... Plakać z bólu można, bo to takie niewygodne.
Szpilki przy tym to super wygodne kapcie :D
Danem Osmanem to ja nie jestem, ale chłopaki mnie pochwalili
(zapewne na zachętę), że nieźle jak na pierwszy raz sobie poradziłam.
NIESAMOWITE!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz