środa, 12 listopada 2014

Gorce Niepodległościowe

To już III raz, kiedy Narodowe Święto Niepodległości, spędziłyśmy z W. w Gorcach.
Pogoda była przepiękna, chyba jeszcze piękniejsza niż 2 tyg.temu.
Szkoda w taką pogodę zostawać w mieście.
Spakowałyśmy się, wybrałyśmy trasę- inną niż zwykle, dla mnie nową zupełnie,
co mnie bardzo ucieszyło i ruszyłyśmy. Oczywiście wycieczka zakładała pewien plan,
a;e jak na naszą, niezawodną parę przystało, stało się to, co dzieje się zwykle kiedy razem
ruszamy na szlak... Otóż pomyliłyśmy trasy i okazało się, że wylądowałyśmy na tej
zdecydowanie dłuższej, której chciałyśmy uniknąć ze względu na krótki dzień
i szybko zapadający zmrok, a żadna iść po nocy w lesie nie miała najmniejszej ochoty.
Niestety, kiedy się zorientowałyśmy w sytuacji było już za późno na odwrót i pomimo
dobrego tempa marszu, zmrok nas i tak zastał. Na dodatek żadna z nas nie wzięła czołówki,
a z reguły obydwie je mamy ze sobą. Jak pech to podwójny ;)
Naszą pociechą w wędrówce w ciemnościach było pięknie rozgwieżdżone niebo
i przyjemny zapach natury dokoła :) Pachniało Latem :)
Ostatecznie uratował nas super telefon W., który okazał się mieć funkcję latarki :)
Techniko dzięki ci !!!
Tak czy siak, wyjazd był bardzo udany :)
Kto wie czy to nie było nasze zamknięcie tegorocznego sezonu górskiego...
Może pogoda będzie jeszcze łaskawa i pozwoli na jakiś wypad  ;)

                                           "Pilnujcie mi tych szlaków" JP II

                                       poranne słońce w Rzekach

                                          samotne drzewko
                                          w drodze na Turbacz        
                                         widok z Długiej Polany na Tatry
                                         dobrana z nas para Wanda i Barbara ;)
                                               i  moje ulubione zdjęcie z wczoraj :)

Wycieczka poza turystycznym, miała też charakter patriotyczny; w lasach Gorczańskiego
Parku Narodowego sporo się działo podczas II Wojny Światowej.

                           leśna mogiła plutonowego Władysława Pisarskiego ps. Piwonia,
                           który zginął w październiku 1944 podczas niemieckiej obławy
                           na partyzantów, stacjonujących na polanie Bieniowe w Gorcach.


http://www.gorczanskipark.pl/page,art,id,88,kategoria,_II_wojna_swiatowa_w_Gorcach_Okupacja.html


2 komentarze:

  1. Miałyście, kobitki, dużo szczęścia - góry i noc to niezbyt dobre połączenie ;-) Ale za to przygoda nie lada, wspomnienie na długie lata pozostanie - będzie co wnukom opowiadać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj będzie, bo my kilka takich historii w zanadrzu mamy ;)

    OdpowiedzUsuń